Jesteś niezalogowany
NOWE KONTO

Polski Deutsch

      Zapomniałem hasło/login


ä ß ö ü ą ę ś ć ł ń ó ż ź
Nie znaleziono żadnego obiektu
opcje zaawansowane
Wyczyść




Dom kolonijny (dawny), ul. Powstańców Śląskich, Międzygórze
Zbigniew Waluś: A gdzie Ty ?
Dom nr 4 (nie istnieje), ul. Zamkowa, Lądek-Zdrój
Zbigniew Waluś: Widoczny na tym zdjęciu .
Wodospad Wilczki, Międzygórze
Zbigniew Waluś: W czwartek 8 lutego br. w Międzygórzu w gminie Bystrzyca Kłodzka odbyło się oficjalne przekazanie terenu budowy pod inwestycję pn. „Przebudowa ciągu pieszego, będącego zejściem do gardzieli potoku Wilczka w miejscowości Międzygórze”. Inwestycja ta jest dokończeniem rozpoczętej w 2017 roku przebudowy infrastruktury techniczno-turystycznej rezerwatu przyrody „Wodospad Wilczki”. Celem całej inwestycji ...
Kozí hřbety (1321-1422 m n.p.m.) (CZ)
chrzan233: Dopisałem do zbioru wydawnictwa Poppa.
Panoramy i widoki Kletna, Kletno
Popski: Na aukcji obieg 1927 - obniżono górne datowanie.
Kamienica nr 3, pl. Kościelny, Kłodzko
phantasma1958: Po prawej: Franz Boden Graveur u. Photograph 1875 1876

Ostatnio dodane
znaczniki do mapy

Sendu
Rob G.
Rob G.
MacGyver_74
MacGyver_74
Sendu
Sendu
Danuta B.
Danuta B.
Zbigniew Waluś
Danuta B.
Danuta B.
Alistair
Zbigniew Waluś
Zbigniew Waluś
Danuta B.
Alistair
Danuta B.
Danuta B.
Danuta B.
McAron

Ostatnio wyszukiwane hasła


 
 
 
 
Najwspanialszy festiwal świata oczami Wacława Szewczyka
Trzecia dekada (1986-1996)
Autor: Zbigniew Franczukowski (bynio)°, Data dodania: 2016-08-25 22:01:18, Aktualizacja: 2016-09-06 17:52:50, Odsłon: 1156

„Najwspanialszy festiwal świata” – tak mówiono o polanickim festiwalu filmów amatorskich.

Pierwsze dwie dekady Ogólnopolskiego Festiwalu Filmów Amatorskich Pol-8 w Polanicy-Zdroju można uznać za symbol stabilizacji. Pierwsza dekada (1965-1974) to popis zdolności organizacyjnych zespołu Wojewódzkiego Domu Kultury z Wrocławia oraz założyciela i Komisarza festiwalu Józefa Milki. Druga dekada (1975-1985) to okres, gdy Festiwal Pol-8 organizowany był równie sprawnie przez Wojewódzki Domu Kultury z Wałbrzycha. Niestety, trzecią dekadę Festiwalu Pol-8 (1986-1996) rozpoczęto od realizacji pomysłu, który generalnie zaszokował wszystkich.

Festiwal Pol-8 zabrany do Książa!

Festiwal Pol-8, który przez dwadzieścia lat odbywał się w Polanicy-Zdroju, administracyjną decyzją władz wałbrzyskich został przeniesiony do Zamku Książ. Decyzję tę podjęto bez jakichkolwiek rozmów z władzami Polanicy. W prasie dolnośląskiej ukazały się artykuły poddające w wątpliwość sens tej zaskakującej decyzji. Pomimo to XXI Festiwal Pol-8 w 1986 r. nie odbył się już w kinie „Światowid”. Zorganizowanie Festiwalu w Książu miało być podobno znacznie tańsze, a tak naprawdę przeniesienie tam jeszcze jednej imprezy, miało prawdopodobnie jedynie uzasadnić utrzymywanie tego kolosa, jakim był niewykorzystany, kosztowny obiekt „Zamek Książ” oraz działającego w nim Wojewódzkiego Centrum Kultury i Sztuki. Przez cztery kolejne lata festiwale filmów 8 mm odbywały się poza Polanicą.

Wtedy też okazało się, nie po raz pierwszy zresztą, że zawsze znajdą się usłużni dziennikarze, którzy za kilka groszy są w stanie uzasadnić i pochwalić każdą decyzję władz. Tak było i przypadku przeniesienia Festiwalu Pol-8. Jednak błędy merytoryczne w pisanych na zamówienie artykułach świadczyły o tym, że piszący je ludzie niewiele wiedzieli o realiach polanickiego Festiwalu. Jeden z autorów pisał, że miło wspomina „udane wycieczki, przedziwne gawędy przy ognisku i bale w klubie „Pod ósemką”. Jakoś nie przypominamy sobie ani jednego balu w klubie „Pod ósemką”, nie do tego przecież Klub ów służył. Inny autor w „Informatorze kulturalnym i turystycznym województwa wałbrzyskiego” tuż po zakończeniu pierwszego festiwalu w Książu napisał: „W tym miejscu śmiało można powiedzieć, że decyzja ta (przeniesienie festiwalu z Polanicy) była przysłowiowym strzałem w dziesiątkę...”. Jak widać sytuację Festiwalu Pol-8 oceniali przypadkowi ludzie, niezbyt dobrze zorientowani w tematyce. Pomimo to z zapałem chwalili miejscowe władze.

 

O festiwalach, które przez cztery lata odbywały się w Książu nie mogę napisać nic więcej poza oficjalnymi danymi. Nie byłem na żadnym z tych festiwali. Kiedy w Zamku Książ odbywały się projekcje, spędzałem czas w Polanicy. Razem z polanickimi przyjaciółmi czekaliśmy cierpliwie, aż festiwal powróci do kina „Światowid”. Wierzyliśmy, że nastąpi to prędzej czy później! Najstarsi uczestnicy Festiwalu Pol-8 po imprezach w Książu przyjeżdżali również na kilka dni do Polanicy. Przyzwyczajenie robiło swoje i trudno było wyobrazić sobie końcówkę września bez pobytu w Polanicy, bez odwiedzin kina „Światowid”, czy bez spaceru po parku. Z obowiązku kronikarskiego odnotujmy jednak dla potomnych te cztery festiwale zorganizowane w latach 1986-1989 poza Polanicą.

XXI Festiwal Pol-8 – 1986

W dniach 19-21 września 1986 r. odbył się XXI Pol-8, pierwszy festiwal w Książu. Zgłoszono 49 filmów, a do konkursu zostało dopuszczonych 29. W Jury zasiedli: Jerzy Ridan (reżyser filmowy) – przewodniczący, Maria Łękawa (Ministerstwo Kultury i Sztuki), Jacek Grychczyński (przedstawiciel FAKF), Krzysztof Nowak (reżyser filmowy), Kazimierz Purzycki (operator filmowy) oraz Irena Gardzielewska (WDK Wałbrzych). Grand Prix nie zostało przyznane.

XXII Festiwal Pol-8 – 1987

Rok później, w dniach 2-4 października 1987 r. kolejny Festiwal w Książu. Zgłoszono 54 filmy, a do konkursu zostało dopuszczonych 36. Filmy oceniało Jury w składzie: Jerzy Trunkwalter (krytyk filmowy) - przewodniczący, Franciszek Dzida (przedstawiciel FAKF), Jerzy Ridan (reżyser filmowy), Janusz Tylman (operator filmowy), Andrzej Jeziorek (operator filmowy) oraz Irena Gardzielewska (WDK Wałbrzych). Grand Prix ponownie nie zostało przyznane.

XXIII Festiwal Pol-8 – 1988

W dniach 23-25 września 1988 r. kolejny Festiwal w Książu. Zgłoszono 33 filmy, do konkursu dopuszczono 30. W Jury tym razem zasiedli: Aleksander Ledóchowski (krytyk filmowy) – przewodniczący, Henryk Ryszka (reżyser filmowy), Janusz Maria Tylman (operator filmowy), Wiesław Rogalski (Ministerstwo Kultury i Sztuki), Jacek Grychczyński (przedstawiciel FAKF) oraz Irena Gardzielewska (WDK Wałbrzych). Grand Prix przyznano Dariuszowi Kuciewiczowi z AKF „Szwenk” z Tarnowa za film „Widok z mojego okna”.

 

XXIV Festiwal Pol-8 – 1989

W dniach 21-24 września 1989 r., czwarty i ostatni festiwal w Książu. Nadesłano 27 filmów, do konkursu komisja kwalifikacyjna dopuściła 25. Filmy oceniało Jury w składzie: prof. Jan Jacoby (reżyser filmowy) – przewodniczący, Władysław Wasilewski (reżyser filmowy), Janusz Maria Tylman (operator filmowy, przedstawiciel FAKF), Konrad Jerzy Potyra (wicedyrektor COMUK) oraz Irena Gardzielewska (WDK Wałbrzych). Grand Prix otrzymał Piotr Sulisz z Niezależnego Studia Filmowego „Cosina” we Wrocławiu za film „Umbra”.

XXV Festiwal Pol-8 – 1990 (Festiwal wraca do Polanicy!)

Po czterech latach na swój wielki jubileusz Festiwal Pol-8 powrócił do miejsca swoich narodzin - do Polanicy-Zdroju i Kina "Światowid". Okazało się bowiem, że w nowej rzeczywistości gospodarczej, gdy zaczęło brakować pieniędzy, znacznie łatwiej i taniej można było zorganizować Festiwal w Polanicy, gdzie braki finansowe można było zastąpić entuzjazmem i przyjaźnią ludzi, który zawsze traktowali tę coroczną imprezę jak własną.

 

XXV Festiwal Pol-8 odbył się w dniach 21-23 września 1990 r. Na jubileuszowy festiwal nadesłano 36 filmów z czego do konkursu zakwalifikowano 34. W jury festiwalu zasiedli: Jerzy Trunkwalter (krytyk filmowy) – przewodniczący, Stanisław Niedbalski (operator filmowy), Tadeusz Wudzki (reżyser filmowy), Przemysław Lipiński (przedstawiciel COMUK), Franciszek Dzida (przedstawiciel FAKF), Jolanta Wieteska-Lis (sekretarz jury). Grand Prix nie przyznano.

W gazetce festiwalowej wydawanej w trakcie XXV Festiwalu Pol-8 opublikowałem tekst w którym po raz pierwszy zaproponowałem nazwanie Festiwalu Pol-8 imieniem Józefa Milki. Napisałem m.in.: „A Józkowi Milce proponuję podziękować za stworzenie tego festiwalu, który dostarcza niezapomnianych przeżyć już następnemu pokoleniu, przez nadanie Festiwalowi Pol-8 Jego imienia. Zasłużył sobie jak nikt inny choćby na tak drobny gest z naszej strony. Do zobaczenia w przyszłym roku na XXVI Ogólnopolskim Festiwalu Filmów Amatorskich 8 mm im. Józefa Milki.”

Rok 1991 – nieudana próba zorganizowania Pol-8 we Wrocławiu.

W 1991 r. Festiwal Pol-8 się nie odbył. Próbował go zorganizować przy współudziale warszawskiej Federacji Amatorskich Klubów Filmowych Zygmunt Kobak we Wrocławiu, ale nic z tego nie wyszło. Pomimo rozesłania regulaminów i kart uczestnictwa, Festiwal Pol-8 został odwołany w ostatniej chwili. Miał odbyć się w dniach 20-22 września 1991 r.

XXVI Festiwal Pol-8 – 1992 (Konin)

Kolejny rok i znowu Festiwal Pol-8 nie odbył się w Polanicy-Zdroju. Federacja zorganizowała go jako "imprezę towarzyszącą" (24 września) w trakcie Ogólnopolskiego Konkursu Filmów Amatorskich OKFA w Koninie. Na XXVI Festiwal Pol-8 nadesłano i zakwalifikowano do projekcji jedynie 12 filmów na taśmie 8 mm. Oceniało je Jury w składzie: Franciszek Dzida (przedstawiciel FAKF) – przewodniczący, Tadeusz Wudzki (reżyser filmowy), Janusz Skwara (krytyk filmowy), Janusz Maria Tylman (operator filmowy) oraz Przemysław Lipiński (przedstawiciel COMUK).

Grand Prix nie przyznano, a pierwszą nagrodę za filmy „Z palmą w herbie” oraz „U kresu okrutnego morza” otrzymał jeden z najstarszych uczestników Festiwali Pol-8 Zygmunt Kobak z AKF „NOT” we Wrocławiu.

W 1993 r. w Warszawie nastąpiły zmiany we władzach Federacji Amatorskich Klubów Filmowych w Polsce. Wiosną trwała dyskusja o losie Festiwalu Pol-8. Na szczęście udało się przeforsować decyzję o dalszym organizowaniu Pol-8 w Polanicy-Zdroju. Organizacji podjął się Julian Zawisza z Legnicy, on też został dyrektorem połączonych festiwali (Pol-8 i OKFA) w Polanicy-Zdroju.

Dnia 27 lipca 1993 r. skierowałem do Zarządu Federacji pismo w którym ponowiłem propozycję nadania Festiwalowi Pol-8 imienia Józefa Milki. Na posiedzeniu Zarządu 14 została ona przyjęta.

A teraz nieco szerzej o kuchni organizacyjnej XXVII Festiwalu Pol-8, który po przerwie miał odbyć się ponownie w Polanicy. Był to chyba pierwszy Festiwal Pol-8, którego biuro organizacyjne nie było oparte na etatowych pracownikach. Wszystko było robione przez osoby zaprzyjaźnione z festiwalem na zasadzie działalności społecznej. Może właśnie dlatego w ostatnich godzinach przed rozpoczęciem festiwalu, groziło tyle wpadek. Niektóre z nich udało się zażegnać tylko dzięki mieszkającym w Polanicy ludziom pozytywnie nastawionym do tej imprezy. Tak na dobrą sprawę nikt z nas nie miał doświadczenia w organizowaniu takich wielkich imprez. W związku z tym w naszych działaniach sporo było improwizacji.

XXVII Festiwal Pol-8 – 1993

Zacznijmy od wydarzeń, które poprzedziły XXVII Festiwal Pol-8. Wieczorem w przeddzień rozpoczęcia festiwalu zjawili się w Polanicy organizatorzy z dyrektorem Julianem Zawiszą na czele. Na miejscu czekała już na nich grupa warszawska, która przybyła dzień wcześniej. Grupa legnicka rozpoczęła plakatowanie miasta, natomiast Grupa AKF SAWA przystąpiła do dekoracji planszami sali oraz frontonu kina. Przed kinem „Światowid” wymalowany został przez Lucjana Dalisa tradycyjny napis "Byliśmy, Jesteśmy, Będziemy" oraz znaczek klubu SAWA. Później grupa „komandosów” udała się w kierunku dworca, skąd rozpoczęto malowanie "śladów stóp Milki", które corocznie witały gości przybyłych na Pol-8 i prowadziły ich do kina. Ten bogaty w wydarzenia wieczór zakończył się dla nas około godziny 2 w nocy.

 

Na moją prośbę Lucjan Dalis – plastyk kina „Światowid” - na historycznej, pamiętającej pierwsze festiwale planszy ze znaczkiem Pol-8, umieścił napis „im. Józefa Milki”. Kopia tego zmodyfikowanego w 1993 r. przez Lucjana znaczka była symbolem Festiwalu Pol-8 do jego ostatniej edycji.

W 1993 r. przekonaliśmy się też ile warta jest pomoc naszych przyjaciół z Polanicy. Duży wkład w bezawaryjne wystartowanie tego festiwalu miała wspomniana już wcześniej Teresa Majewska. To ona wybawiła nas wtedy z dużych kłopotów. Okazało się bowiem, że nowi organizatorzy Pol-8 nie zdążyli załatwić wszystkiego na czas. Po przyjeździe do Polanicy dowiedzieliśmy się, że nie mamy na przykład magnetowidu koniecznego do projekcji filmów. Nie były też załatwione noclegi dla uczestników Pol-8. A następnego dnia rano miał się rozpocząć festiwal i mieli przyjechać pierwsi goście. To właśnie Teresa ściągnięta z domu, pomimo późnej pory w ciągu kilku godzin załatwiła miejsca noclegowe dla uczestników oraz kawiarnię w której miał odbyć się „Bal Filmowca”. Sobie tylko znanym sposobem zorganizowała też magnetowid potrzebny do przeprowadzenia projekcji festiwalowych, a nie był to wtedy sprzęt powszechnie używany w domach.

Nazajutrz, 30 września w trakcie otwarcia XXVII Pol-8, Dyrektor polanickiego festiwalu Julian Zawisza poinformował zebranych, że Festiwal Pol-8 od tego roku nosi imię Józefa Milki, założyciela i wieloletniego Komisarza Festiwalu. To, o co zabiegałem od trzech lat stało się wreszcie faktem.

Tak więc po długiej przerwie spotkaliśmy się znowu w kinie "Światowid" i jak przez wiele minionych lat gościła nas znowu Zosia Janiszewska - Szefowa Kina. Zespół Festiwali Polanickich (Pol-8 i OKFA) odbył się w dniach 30 września-3 października 1993 r. Na XXVII Festiwal Pol-8 nadesłano i zakwalifikowano do konkursu 11 filmów na taśmie 8 mm. Widać było wyraźnie, że bez dopuszczenia do programu kolejnych Festiwali Pol-8 filmów zrealizowanych na nośnikach magnetycznych, zorganizowanie festiwalu może być trudne lub wręcz niemożliwe.

Jury w składzie: Stanisław Lenartowicz (reżyser filmowy) – przewodniczący, Sylwester Chęciński (reżyser filmowy), Waldemar Krzystek (reżyser filmowy) i Tadeusz Wudzki (reżyser filmowy) postanowiło nie przyznawać Grand Prix. Pierwszą Nagrodę otrzymał Ryszard Socha z legnickiego AKF „Akt” im. Sylwka Bronnego za film „Bolero”.

Wyjątkowy wkład pracy w ten Festiwal miał również młody, 19-letni wówczas członek warszawskiego Klubu SAWA Klaudiusz Kasprzak-Styliński. Klaudiusz przez dwa dni samodzielnie, bardzo sprawnie prowadził projekcje konkursowe. Drugiego dnia festiwalu, wieczorem, poprowadził też godzinny program SAWA BY NIGHT, którego punktem kulminacyjnym było odznaczenie Zosi Janiszewskiej medalem XXV-lecia AKF SAWA. Dużym osiągnięciem Klaudiusza było również czytanie listy dialogowej premierowego, sprowadzonego specjalnie na festiwal, filmu "Chaplin". Było to dwie godziny i dwadzieścia minut projekcji oraz około 100 stron tekstu. Klaudiusz zrobił to tak sprawnie (pomimo, że nie znał filmu, a listę dialogową otrzymał na krótko przed seansem), że zebrał gratulacje od wszystkich, w tym od przedstawiciela dystrybutora tego filmu na Polskę, który pełen niepokoju czekał na tę eksperymentalną projekcję.

XXVIII Festiwal Pol-8 – 1994

Na początku 1994 r. spotkała nas miła niespodzianka. W lutym, gotową tablicę pamiątkową poświęconą Józefowi Milce i Festiwalowi Pol-8 wykonaną według dawnego projektu Jana Piechury, przesłał nam wieloletni uczestnik Pol-8 Ryszard Krupowicz z Sopotu. W ten sposób mogliśmy wreszcie poważnie pomyśleć o umieszczeniu w kinie „Światowid” od dawna planowanej tablicy pamiątkowej.

W 1994 r. dyrektorem XXVIII Festiwalu Pol-8 mianowany został, tak aktywny w trakcie poprzedniego Pol-8, Klaudiusz Kasprzak-Styliński. Podjęto więc próbę organizowania Festiwalu Pol-8 z odległości blisko 500 km. Było to w wielu przypadkach możliwe tylko dzięki znakomitym kontaktom z naszymi przyjaciółmi z Polanicy, którzy na miejscu załatwiali wiele spraw, bez konieczności przyjeżdżania kogoś z Warszawy.

W przeddzień Pol-8 przyjechała do Polanicy Ania Sokołowska z Australii. Brała ona udział w Festiwalach Pol-8 w 1978 i w 1979 r. W maju 1981 r. wyjechała na stałe do Sydney. Do Polski przyjechała w odwiedziny po 13 latach i natychmiast podjęła decyzję, że jedzie z nami do Polanicy na Pol-8. Tak to Polanica i polanicki Festiwal zapadały w pamięci na długie lata.

XXVIII Festiwal Filmowy Pol-8 odbył się w dniach 23-25 września 1994 r. Pierwszego dnia około godziny 16:00 nastąpiło otwarcie festiwalu poprzedzone wzruszającą dla starych uczestników Pol-8 uroczystością odsłonięcia w holu kina "Światowid" tablicy pamiątkowej poświęconej Józefowi Milce i Festiwalowi Pol-8. O odsłonięcie tablicy poproszono Zosię Janiszewska – ówczesną Szefową polanickiego kina. Jak już pisaliśmy, tablicę wykonaną według projektu Jana Piechury ufundował Ryszard Krupowicz z AKF „X-MUZA” w Gdańsku.

Do Konkursu Krajowego zgłoszono 38 filmów (w tym 9 filmów na taśmie filmowej Super 8). Jury w składzie: Tomasz Lengren (reżyser, scenarzysta, aktor i scenograf) – przewodniczący, Magdalena Lengren (krytyk literacki) oraz Janusz Kozioł (dziennikarz radiowo-telewizyjny) Grand Prix nie przyznało. Pierwszą Nagrodę otrzymał film „Moja rodzina i ja” Radomiła Pudełko z AKF „Klaps” z Chybia.

Do Konkursu Międzynarodowego zgłoszono 7 filmów, wszystkie zrealizowane na taśmie światłoczułej Super 8 (w tym jeden jako kopia VHS). Jury w składzie: Stanisław Puls (członek Sekretariatu UNICA) - przewodniczący, Thomas Knutson (przedstawiciel Szwecji) i Przemysław Lipiński (przedstawiciel Centrum Animacji Kultury) przyznało Pierwszą Nagrodę filmowi „Ordnung muss sein” Horsta Orlicha z Holzkirchen (Niemcy).

Okazało się, że XXVIII Festiwal Pol-8 tak naprawdę odbył się tylko dzięki zmianom jakie poczyniono w regulaminie i zdecydowano się dopuścić do konkursu filmy wykonane w technice wideo, bowiem do konkursu zgłoszono jedynie 9 filmów zrealizowanych w Polsce na taśmie filmowej 8 mm. Niestety format ten przechodził gwałtownie do historii.

Pierwszego dnia festiwalu, wieczorem o 19.30 odbył się tradycyjny „Bal Filmowca” w Colombinie. Czekaliśmy na to wydarzenie z pewnym niepokojem, zastanawiając się jaki będzie ten powrót po latach? Jednak i tym razem Colombina zdała egzamin. Podziękować tutaj należy przede wszystkim ówczesnym gospodarzom Colombiny, którzy z sympatii do Pol-8 oddali lokal do dyspozycji uczestników praktycznie za darmo, licząc tylko na to co goście kupią w trakcie imprezy. Układ ten okazał się szczęśliwy dla atmosfery balu. Ponieważ nie było ekstra opłat za bal, do Colombiny przyszli wszyscy uczestnicy i dopiero tutaj każdy mógł zdecydować ile pieniędzy może wydać. Z informacji jakie do nas dotarły następnego dnia wynika, że gospodarze Colombiny nie ponieśli jednak strat, zostawiliśmy w kasie kawiarni nieco grosza. Sporą grupę uczestników festiwalu stanowiła młodzież, która prawdopodobnie z balu by zrezygnowała. I była by to wymierna strata, ponieważ właśnie młodzi budowali klimat balu pokazując reszcie "w co się bawić". Warszawski Klub SAWA balował jak zwykle do końca i "klubowy koniec stołu" bawił się najdłużej i najaktywniej. Towarzyszyły nam tradycyjnie Zosia Janiszewska i Teresa Majewska oraz Lucjan Dalis.

Jak się później okazało był to ostatni Festiwal Pol-8 Lucjana Dalisa. Pięć miesięcy później, 25 lutego 1995 r. dotarła do nas wiadomość, że Lucjan nie żyje. Z Festiwalem Pol-8 Lucjan związany był od ósmej jego edycji w 1972 r., kiedy to zaprezentował swój film. Od 1 grudnia 1977 roku Lucjan rozpoczął pracę w kinie "Światowid" jako plastyk i od tego momentu nieprzerwanie towarzyszył Festiwalowi Pol-8. Po śmierci Lucjana usiłowałem odszukać film „Tempora Mutantur – czyli ich dwoje, a czas robi swoje” zrealizowany przez członków AKF „Abrakadabra” z Polanicy Zdroju – Lucjana Dalisa i Stanisława Musiała, który to film był prezentowany i wyróżniony na VIII Festiwalu Pol-8. Niestety wszelki ślad po nim zaginął.

XXIX Festiwal Pol-8 – 1995

Rok 1995 i kolejny, XXIX Festiwal Pol-8 z dyrektorem Klaudiuszem Kasprzakiem-Stylińskim (AKF SAWA). Festiwal odbył się w dniach 20-24 września 1995 r. Przed festiwalem podjęto niezbyt szczęśliwą według nas decyzję o przeniesieniu Pol-8 z kina "Światowid" do gmachu Teatru Zdrojowego, jako bardziej reprezentacyjnego i lepiej nadającego się na imprezę międzynarodową. Zerwano w ten sposób z wyjątkowo długą tradycją.

Najjaśniejszym punktem XXIX Pol-8 była prowadząca projekcje ekipa „wyświetlaczy” wypożyczona z Konkursu OKFA w Koninie. Kiedy przed rozpoczęciem festiwalu weszliśmy na salę i zobaczyliśmy przygotowaną przez nich „kabinę projekcyjną”, wiedzieliśmy, że coś tak dobrze zorganizowanego i funkcjonalnego mogli wykonać tylko zawodowcy i to bardzo dobrze znający specyfikę festiwali filmów amatorskich. Jakość i płynność projekcji potwierdziły to pierwsze wrażenie.

Natomiast największą wpadką XXIX Pol-8 okazał się brak oplakatowania dworca PKP oraz kina „Światowid”, gdzie bardzo wcześnie rano zjawiła się spora grupa uczestników festiwalu do których najwyraźniej nie dotarła wiadomość o przeniesieniu festiwalu do Teatru Zdrojowego. Ze względu na brak informacji błąkali się po Polanicy nie mogąc znaleźć Biura Organizacyjnego. Sporo osób z przyzwyczajenia szukało tej informacji właśnie w kinie „Światowid”, ale nic tam nie znaleźli. Nie było również tradycyjnych „śladów stóp Milki”. Te zawirowania uświadomiły nam, jak ważną rzeczą było utrzymanie tradycyjnych elementów Festiwalu Pol-8, do których wszyscy od wielu lat byli przyzwyczajeni i które świadczyły o tożsamości polanickiego festiwalu.

 

Jury Konkursu Krajowego XXIX Festiwalu Pol-8 w składzie: Stanisław Puls (Członek Sekretariatu UNICA) – przewodniczący, Mariusz Grzegorzek (reżyser filmowy) oraz Przemysław Lipiński (przedstawiciel Centrum Animacji Kultury) po obejrzeniu 47 filmów postanowiło przyznać Złoty Kasztan Wiesławowi Gzylowi z AKF „Skiba” Wrocław za film „Aleksander” oraz Adamowi Potockiemu z Raciborza za filmy „Bliżej Europy” i „Potwory cywilizacji”.

Jury Konkursu Międzynarodowego XXIX Festiwalu Pol-8 w składzie: Hans Joachim Stampehl (Niemcy) – przewodniczący, Maria Schmidt (Austria), Reiner Vögel (Szwajcaria), Stanisław Puls (Członek Sekretariatu UNICA) i Mariusz Grzegorzek (reżyser filmowy) po obejrzeniu 72 filmów spośród 130 zgłoszonych z 14 krajów postanowiło przyznać Grand Prix Franzowi Moritzowi z Austrii za film „Papilio”.

Jedynym polskim filmem na taśmie 8 mm jaki zgłoszono tego roku do konkursu był film Leona Daniela z AKF „Groteska” z Kędzierzyna Koźla. W Konkursie Międzynarodowym zaprezentowano 2 filmy na taśmie 8 mm jeden z Niemiec i jeden z Włoch. Pokazano też 4 filmy zagraniczne zrealizowane na taśmie 8 mm jako kopie VHS. W festiwalu uczestniczyło 78 osób z Polski oraz 14 gości z Austrii, Holandii, Niemiec, Szwajcarii i Węgier.

Sporym zaskoczeniem był udział w konkursie silnej reprezentacji Polanicy. Justyna Flankowska przedstawiła film „Owce i wilki”, natomiast Stanisław Musiał, dawny członek polanickiego Klubu „Abrakadabra”, pokazał cztery filmy: „Pókim dzieckiem”, „Reklama”, „Taśma” oraz „Zupełna wolność”. Ostatni film poświęcony był Lucjanowi Dalisowi. Gdy oglądaliśmy ten film zastanowiło nas, jak niewiele materialnych elementów zostaje po człowieku. Film o kimś, kto jeszcze kilka miesięcy wcześniej był z nami, skleja się z okruchów jak historię dinozaurów, które żyły miliony lat temu.

W sobotę, 23 września po południu grupa uczestników Pol-8 wybrała się na polanicki cmentarz, złożyć wieniec na grobie Lucjana Dalisa. Wieniec ozdobiony był szarfą z napisem „Lucjanowi - uczestnicy Pol-8” oraz znaczkiem festiwalowym. Był to nasz pierwszy pobyt w Polanicy po śmierci Lucjana.

XXX Festiwal Pol-8 – 1996

W 1996 r. miało miejsce szczęśliwe dla Festiwalu Pol-8 wydarzenie. Wiosną, jak tylko stopniały śniegi i drogi stały się przejezdne, Leszek Boguszewski członek AKF SAWA ruszył śladami Baltazara Kobera z pielgrzymką z Warszawy do Dzierżoniowa w intencji przekonania Lidii Zakrzewskiej ówczesnego Dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Kultury w Wałbrzychu z siedzibą w Dzierżoniowie, aby WOK po raz wtóry podjął się organizowania Festiwalu Pol-8 w Polanicy-Zdroju. Udało się i jubileuszowy, XXX Festiwal Pol-8 oraz kolejne aż do 2001 r. organizowane były przez rewelacyjny organizacyjnie i towarzysko zespół ludzi z dzierżoniowskiego WOK.

 

Na XXX, jubileuszowym Festiwalu Pol-8, który odbył się w dniach 19-22 września 1996 r., w Konkursie Krajowym zaprezentowano 27 filmów. Jury w składzie: Sylwester Chęciński (reżyser filmowy) – przewodniczący, Stanisław Puls (członek Sekretariatu UNICA), Krzysztof Nowak-Tyszowiecki (reżyser filmowy) postanowiło przyznać Grand Prix Leszkowi Boguszewskiemu z AKF SAWA z Warszawy za film „Powrót”.

W Konkursie Międzynarodowym jury w składzie: Stanisław Puls – przewodniczący, Rainer Hässelbarth, Andreas Lippitz, Krzysztof Nowak-Tyszowiecki oraz Lidia Zakrzewska po obejrzeniu 42 filmów postanowiło przyznać Grand Prix filmowi „Spowiedź” Jiriego Vejdelki (Czechy).

Warto również odnotować, że jedyny polski film na taśmie celuloidowej 8 mm „Epilog” nadesłała Pani Genowefa Daniel z AKF „Groteska” z Kędzierzyna-Koźla, natomiast z zagranicy nadesłano 3 filmy na taśmie światłoczułej 8 mm.

Oprócz projekcji festiwalowych program wypełniały imprezy towarzyszące. Wieczorem pierwszego dnia zorganizowano spotkanie uczestników festiwalu przy ognisku w OSiR. Ze względu na panujące zimno spotkanie odbyło się nie w plenerze przy ognisku, ale w pobliskim pawilonie przy olbrzymim kominku na którym pieczono kiełbasy i kaszankę. Odnotujmy jeszcze dla potomnych, że sponsorkami tych delikatesów były Zosia Janiszewska i Teresa Majewska, natomiast beczkę piwa zasponsorowali państwo Rubingerowie.

Następnego dnia rano uczestnicy Pol-8 udali się na wycieczkę w Błędne Skały. Poprowadził ją Bolesław Jaśkiewicz. Było zimno i mglisto. Nasz przewodnik obiecywał, że zjawisko opadania mgieł w kotliny, daje szansę na dobrą pogodę wyżej. Tak naprawdę nikt w to nie wierzył, jednak po przybyciu na miejsce pokazało się słońce. Pan Jaśkiewicz - profesjonalny przewodnik - cały czas zasypywał uczestników wycieczki anegdotami o górach, roślinach i ludziach. Było ciekawie i sympatycznie.

Tego samego dnia wieczorem rozpoczął się tradycyjny bal. Nie udało się, jak w poprzednich latach, zorganizować go w „Colombinie”, odbył się w kawiarni „Zdrojowa”, która od pierwszego dnia festiwalu gościła uczestników polanickiej imprezy. Bal trwał długo i pierwsza zrejterowała młodzież. Z plotek jakie do nas dotarły, dowiedzieliśmy się, że przenieśli się oni do „Colombiny” na dyskotekę. Zawsze twierdziliśmy, że „Colombina” ma swoją niepowtarzalną, kameralną i trudną do zastąpienia atmosferę.

Ostatniego dnia festiwalu po projekcjach międzynarodowych zaprezentowano uczestnikom „Kronikę Festiwalu Pol-8”, którą Leszek Boguszewski z AKF SAWA przygotował na taśmie filmowej 8 mm na XX Festiwal Pol-8 w 1985 r. Jak się okazało, 10 lat później obejrzeliśmy ją z równie dużą przyjemnością.

Jubileusz Festiwalu Pol-8 łączył się też z inną rocznicą. W 1996 r. minęło również 10 lat od śmierci Józefa Milki pomysłodawcy, organizatora i wieloletniego komisarza Festiwalu Pol-8. Chcąc przypomnieć o tym fakcie, przygotowałem dla uczestników Pol-8 specjalny numer biuletynu AKF SAWA „Non Profi News” poświęcony wspomnieniom o patronie polanickiej imprezy. W drodze powrotnej do domu odwiedziłem we Wrocławiu cmentarz przy ul. Opolskiej, by zapalić znicze na grobie Józefa Milki.

Na koniec trzeba stwierdzić, że polanicki Festiwal w zespole dzierżoniowskim, który w 1996 r. po raz pierwszy organizował Pol-8, zyskał naprawdę solidnych gospodarzy. Na każdym kroku widać było, że robili to profesjonalnie i z sercem. Wyjeżdżając z Polanicy po zakończeniu festiwalu byliśmy pewni, że również w trakcie kolejnych edycji Pol-8 podtrzymają oni najlepsze tradycje polanickiej imprezy. Jak się okazało, nie myliliśmy się. Ale o tym już w następnym odcinku...

Autorem powyższego tekstu jest Wacław Szewczyk.

Tekst ten po raz pierwszy opublikowany został w numerze 1(15) "Nieregularnika Polanickiego" z 2009 r.


/ / / /