Jesteś niezalogowany
NOWE KONTO

Polski Deutsch

      Zapomniałem hasło/login


ä ß ö ü ą ę ś ć ł ń ó ż ź
Nie znaleziono żadnego obiektu
opcje zaawansowane
Wyczyść




Dom nr 21 (dawny), ul. Wolności, Szczytna
Termit: Tu jest bład całego obiektu bo to nie jest numer 21 tylko 19
Zdjęcia niezidentyfikowane (Szczytna), Szczytna
Hellrid: AB1927: Linke August, Fleischermstr. (na pewno Szczytna).
Radków
Hellrid: Zgodnie z mapą, dom strzelecki znajdował się powyżej budynku
Reklamy i ogłoszenia, Radków
Hellrid: AB1927: Schoelpert Karl, Malermstr., Friedrichstrasse (bez numeru), ob. Wąska.
Reklamy i ogłoszenia, Radków
Hellrid: To samo co:
Reklamy i ogłoszenia, Radków
Hellrid: AB1927: Gebauer Richard, Inh. Paul Gebauer, Konditorei, Ring 12-13, numeracja obecna jednakowa.

Ostatnio dodane
znaczniki do mapy

krzych[k]
Tony
Paulus,
krzych[k]
Ireneusz1966
Ireneusz1966
Alistair
MacGyver_74
Hellrid
Rob G.
atom
Rob G.
Alistair
atom
atom
atom
atom
atom
atom
atom
LukaszGrzelik

Ostatnio wyszukiwane hasła


 
 
 
 
Najwspanialszy festiwal świata oczami Wacława Szewczyka
Czwarta dekada (1997-2007)
Autor: Zbigniew Franczukowski (bynio)°, Data dodania: 2016-08-26 08:11:47, Aktualizacja: 2016-09-06 17:55:02, Odsłon: 1188

„Najwspanialszy festiwal świata” – tak mówiono o polanickim festiwalu filmów amatorskich.

Dwie pierwsze dekady Ogólnopolskiego Festiwalu Filmów Amatorskich Pol-8 w Polanicy-Zdroju można uznać za symbol stabilizacji. Pierwsza dekada (1965-1974) to ustalanie przez Józefa Milkę, założyciela Festiwalu Pol-8, standardów organizacyjnych festiwalu, które stały się wzorcem dla następnych ekip. Druga dekada (1975-1985) to okres, gdy Festiwal Pol-8 organizowany był bardzo sprawnie przez Wojewódzki Dom Kultury z Wałbrzycha. Trzecia dekada (1986-1996) to z kolei szaleństwa organizacyjne. Rozpoczęło ją przeniesienie Festiwalu Pol-8 na cztery lata do Książa. Potem był festiwal w Koninie, próbowano go również organizować we Wrocławiu, a przez dwa lata Festiwal Pol-8 w ogóle się nie odbywał. Na szczęście ta niespokojna dekada zakończyła się szczęśliwym wydarzeniem. Organizacji jubileuszowego, XXX Festiwalu Pol-8 podjęła się Lidia Zakrzewska ówczesny dyrektor Wojewódzkiego Domu Kultury w Wałbrzychu z siedzibą w Dzierżoniowie. W zespole dzierżoniowskim Pol-8 zyskał naprawdę solidnych gospodarzy. Wyjeżdżając w 1996 r. z Polanicy po zakończonym festiwalu byłem pewien, że również w trakcie kolejnych edycji Pol-8, dzierżoniowski zespół podtrzyma najlepsze tradycje polanickiej imprezy. Jak się okazało, nie myliliśmy się.

Wiosną 1997 r. miało miejsce wydarzenie warte odnotowania. Właśnie wtedy rozpoczynała się nowa, ważna epoka. Dnia 7 kwietnia 1997 r. o godzinie 20:24 na nieistniejącym już dzisiaj serwerze Polbox zamieściłem pod adresem: http://free.polbox.pl/s/sawanpn pierwszą wersję mojej strony internetowej. Była to pierwsza strona w Polsce poświęcona amatorskiemu ruchowi filmowemu. Od początku zamieszczałem na niej informacje o Polanicy i Festiwalu Pol-8. Tak więc XXXI Festiwal Pol-8 w 1997 r. po raz pierwszy był zapowiadany również w Internecie. Biorąc pod uwagę to, że za datę powstania stron internetowych na świecie, traktuje się dzień 13 marca 1989 r., należeliśmy wtedy (choć trochę nieświadomie) do niewątpliwych pionierów tej nowej zabawy.

Również na początku 1997 r. dotarła do nas z Dzierżoniowa informacja, że od najbliższej edycji Festiwal Pol-8 będzie wyłącznie imprezą międzynarodową i filmy zarówno krajowe, jak i zagraniczne będzie oceniało jedno jury. Tak więc faktycznie dopiero od 1997 r. polanicki festiwal stał się w pełni festiwalem międzynarodowym. Zrezygnowano z konkursu krajowego, którego poziom sztucznie był obniżany przez zakaz startu filmów prezentowanych na Ogólnopolskim Konkursie Filmów Amatorskich. Zakaz ten stawiał twórców przed dylematem co jest dla nich ważniejsze - krajowa OKFA czy międzynarodowe Pol-8.

XXXI Festiwal Pol-8 – 1997

W dniach 18-21 września 1997 r. odbył się XXXI Festiwal Pol-8. W Polanicy pojawił się znowu sympatyczny zespół ludzi z Dzierżoniowa pod dowództwem Lidii Zakrzewskiej i jej prawej ręki – szefa Biura Organizacyjnego Pol-8 Krzysztofa Tokarskiego. Później dowiedzieliśmy się, że tuż przed festiwalem Krzysztof złamał nogę, inne źródła donosiły, że "tylko" zwichnął. Tym nie mniej zapakowano mu ją w gips i wszystko wskazywało na to, że nie będzie mógł przyjechać na Pol-8. Nie dał się jednak zostawić w domu i pojawił się w Polanicy uśmiechnięty, chociaż z dziwnie usztywnioną jedną kończyną. Pomimo to przez cztery dni ani na chwilę nie przerwał doglądania festiwalowych spraw.

 

Na Festiwalu zaprezentowano 54 filmy z Niemiec, Austrii, Włoch, Węgier i Polski. Łącznie pokazano 34 filmy polskie i 20 zagranicznych. Projekcje prowadzone były tak jak w poprzednich latach przez grupę fachowców z Konina. W holu ustawiony był monitor dla tych, którzy nie wytrzymywali napięcia na sali i musieli wyjść na papierosa. Natomiast w kawiarni „Zdrojowa” ustawiono telebim, na którym można było spokojnie, popijając kawę, obejrzeć projekcje festiwalowe.

Jury w składzie: Tomasz Edelman (operator filmowy) – przewodniczący, Erich Riess (Austria) oraz Leszek Boguszewski (przedstawiciel FTFN) postanowiło nie przyznawać Grand Prix. Pierwszą nagrodę otrzymał film z Węgier „Emlekkepek emlekere” autorstwa Moczara Istvana i Roka Ildiko. Sukces odniosły generalnie filmy niemieckie. W protokole jury wymieniono je cztery razy, a tylko jeden raz filmy z Polski i Węgier.

Na XXXI Festiwalu Pol-8 jedyny medal w barwach AKF SAWA zdobył autor niniejszej publikacji. Nie był to jednak medal za film, lecz jak napisano na dyplomie wręczonym w czasie oficjalnego rozdania nagród (zacytujemy tu nieskromnie): „za otoczenie urokiem osobistym całego Biura Organizacyjnego, co opromieniało również cały Festiwal oraz za niezłomne dokumentowanie Pol-8 od wielu lat.”

Pierwszego dnia festiwalu po południu odbył się występ Orkiestry Wojskowej, a wieczorem na terenie OSiR spotkaliśmy się przy kominku znanym wszystkim dobrze z zeszłego roku. Drugiego dnia festiwalu oprócz projekcji, zorganizowano wycieczkę do Skansenu w Pstrążnej oraz tradycyjny „Bal Filmowca”. Podobnie jak rok wcześniej odbył się on w kawiarni “Zdrojowa”. Ostatniego dnia festiwalu od rana dalszy ciąg projekcji, a po południu na ławkach przed muszlą koncertową w Parku Zdrojowym spotkanie z jurorami. Wieczorem uroczyste wręczenie nagród.

Po wielu latach przerwy, Festiwal Pol-8 dorobił się ponownie profesjonalnie redagowanej prasy, przypominającej jej najlepszy okres z lat 70. Redaktorem naczelnym i jedynym pracownikiem redakcji był Jacek Czarnik. Przygotował on w sumie 4 numery gazety zwanej „KLAPS”, które to „KLAPSY” (lub jak kto woli „klapsy”) dziewczyny z Biura Festiwalowego rozdawały uczestnikom każdego ranka. Zostało dokładnie wyliczone, że przez cztery noce spędzone w Polanicy Jacek spał 6 godzin i 40 minut, w dzień zbierając materiały, a w nocy przygotowując gazetę do druku.

Tak zakończył się XXXI Festiwal Pol-8 im. Józefa Milki w Polanicy-Zdroju. Następnego dnia, w niedzielę wieczorem siedzieliśmy w kilka osób w kawiarni “Zdrojowa” korzystając z gościny Halinki i Mariana Bazanów. Około 22.00 “kapela”, która przygrywała na festiwalowym balu w piątek, zrobiła nam niespodziankę, zaśpiewała piosenkę dedykując ją “ostatnim uczestnikom Pol-8”. Tym sympatycznym akcentem zakończył się dla nas kolejny pobyt w Polanicy.

Powódź, 22/23 lipca 1998

W 1998 r. pod koniec lipca wybierałem się tradycyjnie do Polanicy na urlop. Ostatniego dnia przed wyjazdem, w czwartek 23 lipca pracowałem od godziny 6:00 rano w studio TVP przy Placu Powstańców w Warszawie przy realizacji pierwszego tego dnia wydania „Wiadomości”. Jeden z kolegów wiedząc, że następnego dnia wybieram się do Polanicy powiedział: „No to chyba nie pojedziesz jednak na urlop do Polanicy” i pokazał mi informację, która właśnie nadeszła. Z komputerów zaczęły schodzić pierwsze depesze o kataklizmie na Ziemi Kłodzkiej. Kilka minut potem, o godzinie 7.05, w pierwszym tego dnia wydaniu "Wiadomości" w programie I TVP została odczytana następująca informacja:

„W Dusznikach-Zdroju, Szczytnej i Polanicy-Zdroju, w województwie wałbrzyskim, ekipy ratownicze strażaków, policji i wojska prowadzą od świtu ewakuację ludności z domów zalanych wodami Bystrzycy Dusznickiej. W nurtach rzeki zginęło trzech mieszkańców Dusznik. Najtrudniejsza sytuacja jest w Polanicy-Zdroju, która minionej nocy, po kilku gwałtownych burzach i deszczach, została odcięta od świata, pozbawiona łączności telefonicznej i energii. Bystrzyca Dusznicka w Polanicy-Zdroju zerwała jeden z mostów i zalała kilkadziesiąt domów. W Dusznikach-Zdroju po północy dwu i pół metrowa fala powodziowa porwała pół domu. W Kłodzku o 6. odnotowano na Bystrzycy 236 cm, 4 cm poniżej stanu alarmowego. Zaledwie w ciągu 3 godzin rzeka przybrała aż o 66 cm. Z powodu gwałtownego przyboru wód w nocy w Kotlinie Kłodzkiej wstrzymano okresowo ruch na międzynarodowej drodze numer 8, na odcinku od Ząbkowic Śląskich do Polanicy-Zdroju. Samochody jadące drogą numer 8 z Wrocławia do Kudowy-Zdroju muszą korzystać z objazdu. Policja prosi, by kierowcy zachowali zwiększoną ostrożność na trasie objazdu.”

 

Tego samego dnia około godziny 7.30 rano jakimś cudem dodzwoniła się z Polanicy do mnie do domu Teresa Majewska i potwierdziła, że podawane informacje nie są wcale przesadzone. Deptak jest kompletnie zniszczony, woda wymyła asfalt i kostkę na bardzo dużej powierzchni. Niestety, nasz wyjazd do Polanicy stanął pod znakiem zapytania. W piątek rano próbowałem dodzwonić się do Polanicy, jednak wszystkie telefony były martwe. Po jakimś czasie dodzwoniliśmy się do redaktora Jaśkiewicza oraz do domu do Halinki Bazanowej. Wieczorem dzwoniła Teresa już w nieco lepszym nastroju, pytała się, kiedy przyjeżdżamy. W sobotę około 17:00 dodzwonił się do Polanicy do Zosi Janiszewskiej jeden z kolegów - Jan Piechura. W Kinie "Światowid" na widowni było 1,5 m wody! Jedynie balkon ocalał. Trwały przygotowania do generalnego remontu, którego kino nie mogło się doczekać od dawna z braku funduszy. Teraz pieniądze musiały się znaleźć. Będą nowe fotele oraz nowa boazeria i parkiet. Zosia podkreśla doskonałą organizację akcji usuwania skutków powodzi, nikt nie plącze się bez przydziału, każdy wie co ma robić i robi! W związku z nadchodzącymi wiadomościami, zdecydowałem się odłożyć wyjazd do Polanicy, nie chciałem przeszkadzać. Czekałem też na informacje, co jest potrzebne, co ewentualnie przywieźć jadąc samochodem. W niedzielę przed północą dodzwoniła się znowu z Polanicy Teresa zdziwiona dlaczego jeszcze nas nie ma. Po rozmowie zdecydowałem, że ruszamy do Polanicy w środę, 29 lipca, rano. Tak się też stało. W ten sposób miałem możliwość obejrzeć zniszczenia jakich dokonała powódź, dokładnie tydzień po przejściu kataklizmu.

W związku ze zniszczeniem przez powódź mostów na drogach prowadzących do Polanicy dojazd do miasta samochodem był możliwy jedynie od międzynarodowej drogi E-67 ulicami Zdrojową lub Mickiewicza. Tradycyjny dojazd przez Szalejów Górny nie był możliwy w związku ze zniszczeniem przez Bystrzycę Dusznicką mostu między Szalejowem a Polanicą. Z powodu zniszczenia mostu na ul. Tranzytowej przejazd przez Bystrzycę Dusznicką do części miasta leżącej za rzeką możliwy był jedynie przez most przy Teatrze Zdrojowym, ulicami Parkową i Lipową, powrót natomiast przez most obok Klubu "Colombina" ulicą Dąbrowskiego.

Mieliśmy nadzieję, że do Festiwalu Pol-8 we wrześniu sytuacja w Polanicy ulegnie zmianie ponieważ już w lipcu trwały prace przy układaniu nowej płyty mostu przy ulicy Tranzytowej. Najgorsza sytuacja drogowa była przy wyjeździe z Polanicy w kierunku Szczytnej (DW "Malwa"), gdzie Bystrzyca Dusznicka zniszczyła blisko 20 m szosy tworząc sobie nowe koryto rzeczne. Poważnie liczyliśmy się z tym, że Festiwal Pol-8 w tym roku może się nie odbyć i byłoby to ze wszech miar zrozumiałe.

XXXII Festiwal Pol-8 – 1998

Kolejny, XXXII Festiwal Pol-8 odbył się jednak zgodnie z planem w dniach 17-20 września 1998 r, kilka tygodni po powodzi, która przewaliła się przez centrum miasta. Przed festiwalem zaproponowałem organizatorom Festiwalu, aby znaczki festiwalowe wykonać w formie „cegiełek” na fundusz odbudowy Polanicy. Propozycja została przyjęta. Projekt znaczka festiwalowego z hasłem „Pomóż Polanicy!” opracował Jacek Szewczyk. Wykorzystał w nim zdjęcie wykonane przez Jerzego Urynka. Znaczek ten był rozprowadzany w czasie festiwalu wśród uczestników, a uzyskane pieniądze zostały przekazane na konto likwidacji zniszczeń.

Festiwal już po raz trzeci odbył się pod dowództwem Lidii Zakrzewskiej – Dyrektora WDK w Wałbrzychu z siedzibą w Dzierżoniowie i jej niesamowicie sprawnego i sympatycznego zespołu. Projekcje po raz pierwszy prowadziła ekipa z Dzierżoniowa. Przywieziony rzutnik dawał obraz znakomitej jakości, a i przebieg projekcji był bez zarzutu. Festiwalowi towarzyszyła przez cały czas, podobnie jak w ubiegłym roku znakomita gazeta festiwalowa „KLAPS”. Redagował ją ponownie Jacek Czarnik tym razem z synem Kubą. Wydano cztery numery „Klapsa”.

Ciekawostką Festiwalu stała się animowana czołówka Pol-8 wykonana na komputerze w technice 3D przez Jacka Szewczyka. Została zapisana na taśmie wideo i jej prezentacja rozpoczynała każdy blok projekcji festiwalowych. Trwała ona jedynie 40 sekund i po raz pierwszy w czasie projekcji czołówki festiwalowej słychać było na sali oklaski. Klaskano również po zakończeniu jej projekcji. Widać podobało się i chyba warto było poświęcić kilka tygodni pracy na jej wykonanie.

Na XXXII Festiwal Pol-8 nadesłano 78 filmów z Austrii, Niemiec, Norwegii, Słowenii, Szwecji, Węgier, Włoch i Polski. Jury pod przewodnictwem Sylwestra Chęcińskiego (reżyser filmowy) w składzie: Piotr Łazarkiewicz (reżyser filmowy), Jan Peszek (aktor), Pal Pap (Węgry) oraz Marcel Kraft (Norwegia) po obejrzeniu 58 filmów postanowiło przyznać Grand Prix za filmy „Pornokreacja” i „Mozolna droga do zawodu filmowca” Jarosławowi Sztanderze, autorowi młodemu, niezrzeszonemu i bliżej nikomu nieznanemu.

Jak zwykle osobnym rozdziałem Pol-8 były imprezy towarzyszące. Wieczorem pierwszego dnia festiwalu spotkaliśmy się tradycyjnie przy kominku na terenie OSIR. Drugi wieczór to „Bal Filmowca” w kawiarni „Zdrojowa”. W trakcie balu niejaki Jan Piechura zwany Mistrzem Janem udekorował swoją małżonkę Bożenę Złotym Medalem „za wytrwałość” z okazji XX-lecia małżeństwa. Dokładnie dwadzieścia lat wcześniej w 1978 r. przyjechali oni do Polanicy Zdroju na XIV Pol-8 w podróż poślubną. Ostatniego dnia odbyła się wycieczka autokarowa do Świdnicy.

Zakończenie Pol-8 i rozdanie nagród odbyło się nietypowo, wyjątkowo poza Polanicą, w szczelnie wypełnionej sali kinoteatru „Zbyszek” w Dzierżoniowie. Potem spotkaliśmy się z organizatorami w bardziej kameralnych warunkach, w nowo odremontowanych wnętrzach budynku Wojewódzkiego Domu Kultury. Dopiero tam pokazał się Honorowy Gość festiwalu Dariusz Milka, siostrzeniec Józefa Milki – Patrona Festiwalu Pol-8. Od 1998 r. Dariusz Milka odwiedzał każdy Festiwal Pol-8, zawsze przywożąc ufundowaną przez siebie nagrodę specjalną.

Rok 1999 - Festiwal Pol-8 odwołany

W styczniu 1999 r. ruszyła reforma administracyjna kraju podobna do tej z 1975 r., tylko że w przeciwną stronę. Polanica wróciła do województwa wrocławskiego, czyli teraz dolnośląskiego. Mieliśmy nadzieję, że na tych przemianach nie ucierpi impreza o 34-letniej tradycji. Ośrodek Kultury w Dzierżoniowie przestał być Domem Kultury o zasięgu wojewódzkim i miał swoje zmartwienia. A Wrocław? Kto tam jeszcze pamiętał ten festiwal? Ostatecznie Wrocław przestał organizować Festiwal Pol-8 aż 24 lata temu!

Niestety warszawska Federacja nie pomogła w tej trudnej sytuacji. Podjęta została przez zarząd decyzja o zawieszeniu i nie organizowaniu w 1999 r. Festiwalu Pol-8. Urząd Miasta Polanicy został pozostawiony sam sobie.

W czasie, gdy w Polanicy miał się odbywać Festiwal Pol-8 członkowie AKF SAWA nie mogli pozostać w Warszawie. W dniach 16-23 września 1999 roku odwiedziliśmy Polanicę tym razem pod hasłem „Dla nas Pol-8 odbywa się co roku!”.

Przed kinem „Światowid” najstarsi uczestnicy Pol-8 w milczeniu oprotestowali odwołanie Festiwalu Pol-8. Odbyło się również zwiedzanie Kina „Światowid” w trakcie remontu. Kino wyglądało jak po trzęsieniu ziemi. Zosia optymistycznie zapraszała nas na otwarcie kina już w grudniu. Życzyliśmy Zosi i sobie, aby ten optymizm znalazł odbicie w rzeczywistości i żebyśmy spotkali się jak najszybciej na pierwszym seansie po remoncie.

Do Polanicy Zdroju zaprosiliśmy też Lidię Zakrzewską - Dyrektora Ośrodka Kultury w Dzierżoniowie, która szefowała ostatnim trzem Festiwalom Pol-8. Korzystając z okazji, 21 września w samo południe, przed Teatrem Zdrojowym, wręczyliśmy Lidce Zakrzewskiej, Zosi Janiszewskiej i Teresie Majewskiej pamiątkowe statuetki „Q-RURKI”, honorowe nagrody przyznane im przez nasz Klub w maju 1999 r. z okazji XXX-lecia Amatorskiego Klubu Filmowego SAWA „za zasługi dla polanickiego festiwalu”. Razem z Lidką do Polanicy przyjechała Elwirka Walczak z dzierżoniowskiego Biura Organizacyjnego Pol-8. Zabrakło jedynie Darka Milki, któremu chcieliśmy przekazać statuetkę „Q-RURKI” przyznaną patronowi Pol-8 Józefowi Milce. Wyjaśniamy, że „Q-RURKA” to rodzaj klubowego OSCARA mającego kształt złotej rurki o średnicy 5 cm, ściętej pod kątem 45°. W ten sposób uzyskano kształt wysmukłej litery „O”, a po dorobieniu ogonka, otrzymano literę „Q” – symbol najwyższej jakości.

Był transparent Festiwalu Pol-8, błyskały flesze, zrobiło się nawet niewielkie zbiegowisko i jeszcze później ludzie dopytywali się, kiedy zaczyna się festiwal. Trochę przykro było mówić, że ta uroczystość przed Teatrem Zdrojowym to było wszystko co przewidziano na ten rok. Na zakończenie wizyty w Polanicy zapaliliśmy znicze na grobie Lucjana Dalisa – człowieka, który przez wiele lat pracował przy Festiwalu Pol-8.

Styczeń 2000 - Otwarcie kina „Światowid” po remoncie

Na początku 2000 r. otrzymałem od Szefowej kina „Światowid” Zofii Janiszewskiej zaproszenie na uroczyste otwarcie polanickiego kina po likwidacji zniszczeń spowodowanych powodzią. Dnia 22 stycznia o godz. 18:00 mieliśmy przyjemność być obecni w kinie „Światowid” na pierwszym po remoncie seansie filmowym - wyświetlono „Pana Tadeusza” Andrzeja Wajdy. Uroczystość zaszczycił swoją obecnością Jan Piechura, wielokrotny uczestnik Festiwali Pol-8.

 

Nasze prywatne otwarcie kina "Światowid" odbyło się następnego dnia. W niedzielę około godziny 15:00 spotkaliśmy się w kameralnym gronie w pokojach recepcyjnych nad kinem. Zosia Janiszewska ugościła nas znakomitym domowym bigosem, do którego Teresa Majewska, przyniosła butelkę czerwonego wina. W spotkaniu wziął również udział, trzymający rękę na pulsie, redaktor Bolesław Jaśkiewicz. Później udaliśmy się na wieczorny spacer po zasypanej śniegiem Polanicy, a nasypało go przed naszym przyjazdem sporo. Musicie mi uwierzyć na słowo, ale okazało się, że Polanica w tej zimowej scenerii jest równie piękna jak latem i jesienią. Chociaż lepiej będzie jak nie uwierzycie mi na słowo i sprawdzicie to sami przy najbliższej okazji. Naprawdę warto!

XXXIII Festiwal Pol-8 – 2000

W lutym 2000 r. doszły do nas optymistyczne informacje, że XXXIII Festiwal Pol-8 w Polanicy Zdroju zostanie zorganizowany. Nie odbędzie się jednak we wrześniu jak to było dotychczas, tylko w kwietniu. Kilka dni później dotarła do nas druga dobra wiadomość. Wiosną 2000 r. w Polanicy Zdroju powstało Miejskie Centrum Kultury, którego dyrektorem został Marek Mazurkiewicz. Tworzył się optymalny układ, który marzył mi się od dawna, żeby odbywający się w Polanicy Festiwal Pol-8 był również organizowany przez ludzi z tego miasta. Polanica-Zdrój dołączyła do grona miast, które dysponują własną placówkę kulturalną. Niestety było zbyt mało czasu, aby organizacji XXXIII Festiwalu podjęło się z marszu świeżo powstałe Miejskie Centrum Kultury.

Na szczęście Dzierżoniów nie zostawił Polanicy samej sobie. XXXIII Festiwal Pol-8 odbył się w dniach 28-30 kwietnia 2000 r. Stanowisko dyrektora Festiwalu objął Krzysztof Tokarski (dyrektor Dzierżoniowskiego Ośrodka Kultury). Zespół z Dzierżoniowa, tak jak w poprzednich latach, pokazał swoje mistrzostwo organizacyjne. Jacek Czarnik wraz z synem Jakubem tradycyjnie w czasie Festiwalu Pol-8 przygotowywali codziennie nowy numer gazetki festiwalowej „Klaps”.

W piątek, 28 kwietnia około godziny 16:00 uroczyście otworzono Festiwal. Jako pierwszy pokazano film "Zachować od zapomnienia" Genowefy i Leona Danielów z AKF "Chemik" z Oświęcimia. Film ten zrealizowany był na tradycyjnej taśmie światłoczułej 8 mm. Został on również wyświetlony na klasycznym projektorze 8 mm. Terkot pracującego projektora dodawał specyficznego uroku tej projekcji. Był to niestety ostatni, historyczny film na taśmie 8 mm jaki został zgłoszony do Festiwalu Pol-8 w Polanicy-Zdroju. Później było już niestety normalnie, czyli Video. Wieczorem spotkanie przy ognisku w pobliżu Domu Wypoczynkowego "Rzemieślnik". Były (pieczone) barany, kiełbaski oraz piwo. Było sympatycznie, chociaż niektóre dziewczyny marudziły, że brakowało im śpiewającego Adasia Pachury, który w tym roku nie przyjechał.

Na XXXIII Festiwal Pol-8 nadesłano 86 filmów, 60 z nich pokazano w konkursie. Były to filmy z Austrii, Holandii, Niemiec, Rosji, Słowenii, USA, Węgier, Włoch i Polski. Pomimo odrzucenia 1/3 filmów mieliśmy wrażenie, że Komisja Kwalifikacyjna była zbyt liberalna. Ostrzejsza selekcja wyszłaby jedynie na dobre festiwalowi. Znakomitego doboru filmów konkursowych dokonano trzeciego dnia. Wiele osób, z którymi rozmawialiśmy określiło ostatni dzień festiwalu jako wyjątkowo udany. Udowodnił on, że oglądanie filmów amatorskich nie musi być katorgą. Może właśnie zbytni liberalizm komisji kwalifikacyjnych na przeglądach amatorskich szkodzi tym imprezom i powoduje, że osoby postronne, które trafią na projekcje konkursowe, szybko z nich wychodzą i raczej już nie wracają.

O wyjątkowo wysokim poziomie XXXIII Festiwalu świadczy fakt, że po raz pierwszy w jego historii przyznano dwie równorzędne nagrody Grand Prix. Jury w składzie: Jan Machulski (aktor) – przewodniczący, Maria Zmarz-Koczanowicz (reżyser filmowy) oraz Stanisław Puls (przedstawiciel FTFN) przyznało je filmom „Cywilizacja” Olega Budrikova (Rosja) oraz „Dzieci” Marka Kosowca (Polska).

XXXIV Festiwal Pol-8 – 2001

XXXIV Festiwal Pol-8 odbył się w dniach 26-28 kwietnia 2001 r. Funkcję dyrektora Festiwalu pełnił ponownie Krzysztof Tokarski z Dzierżoniowskiego Ośrodka Kultury, jednak już przy ścisłej współpracy z Markiem Mazurkiewiczem dyrektorem Miejskiego Centrum Kultury w Polanicy Zdroju.

Na XXXIV Festiwal Pol-8 zostało zgłoszonych 110 filmów, z których 56 zakwalifikowano do konkursu. Jury w składzie: Vladimir Multin (Holandia), Ctirad Stipl (Czechy), Daniel Stephan (Niemcy), Jan Peszek (Polska) - przewodniczący, oraz Stanisław Puls (Polska) po obejrzeniu zakwalifikowanych do festiwalu filmów postanowiło Grand Prix przyznać filmowi "The Man who loved Movies" zrealizowanemu przez Mette Christensen (Dania).

Werdykt Jury trochę zadziwił. Mieliśmy wrażenie, że nagrodzono zbyt wiele filmów z Polski pomijając ciekawe filmy zagraniczne. Najbardziej kontrowersyjna, nie tylko dla nas, była nagroda Grand Prix. Duński film był co prawda perfekcyjnie zrealizowany, jednak opowiedziana anegdota nie wyszła poza sprawny, niezbyt wyszukany dowcip. Wydaje nam się, że film któremu się przyznaje Grand Prix powinien reprezentować sobą coś więcej niż sprawność warsztatową.

Ozdobą polanickiego festiwalu były „imprezy towarzyszące" oraz przepiękna wiosenna pogoda. W trakcie uroczystości otwarcia Pol-8 zaprezentował się (efektowny, ale mocno stremowany) młodzieżowy zespół Studia Tanecznego z Miejskiego Centrum Kultury w Polanicy-Zdroju. Odbyło się też niezwykle sympatyczne spotkanie uczestników przy ognisku oraz na zakończenie, bankiet pożegnalny po wręczeniu nagród. Najważniejszym jednak wydarzeniem XXXIV Festiwalu Pol-8 był występ Jana Peszka (członka Jury) w monodramie Bogusława Schaeffera „Scenariusz dla nieistniejącego, lecz możliwego aktora instrumentalnego". Był to pokaz niespotykanej maestrii tego aktora i choćby dla tego spektaklu warto było przyjechać w tym roku do Polanicy.

Musimy też odnotować tegoroczny, tradycyjny Bal Filmowca w Kawiarni „Zdrojowa”. Było to wydarzenie historyczne, ponieważ po raz pierwszy w historii Festiwalu Pol-8, nikt nie splamił się tańcem. Spotkanie było wyjątkowo statyczne.

Oczywiście wydawana była również gazeta festiwalowa „Klaps”. Robili to z dużym zaangażowaniem podobnie jak w latach poprzednich Jacek Czarnik wraz z synem Jakubem. Tym razem pomagał im również Jurek Urynek z AKF SAWA, który przywiózł do Polanicy swój najnowszy aparat cyfrowy, co umożliwiało urozmaicenie gazety festiwalowej aktualnymi zdjęciami.

Jak się okazało był to ostatni Festiwal Pol-8 organizowany z udziałem Dzierżoniowa. Musimy przyznać, że lata 1996-2001 kiedy Festiwal Pol-8 w Polanicy Zdroju był organizowany przez Dom Kultury w Dzierżoniowie należą do najlepszych lat tej imprezy. Ten okres Pol-8 będziemy wspominać z dużym sentymentem. Tak Lidka Zakrzewska jak i Krzysiu Tokarski – kolejni dyrektorzy palcówki w Dzierżoniowie potrafili stworzyć klimat przypominający najlepsze lata polanickiego festiwalu. Zespół Dzierżoniowski w składzie: Renia Łazor, Elwirka Walczak, Ania Horożaniecka, Tereska Walczak, Grażynka Zuzel i Adaś Pachura pokazali swoje rewelacyjne zdolności organizacyjne. Zawsze będziemy Was wspominali jako wyjątkowo sympatycznych ludzi.

XXXV Festiwal Pol-8 – 2002

Od jubileuszowego, XXXV Festiwalu Pol-8 w 2002 r. rolę głównego organizatora Festiwalu Pol-8 przejęło Miejskie Centrum Kultury w Polanicy-Zdroju. Dyrektorem Festiwalu Pol-8 został Marek Mazurkiewicz – Dyrektor polanickiego MCK. Festiwal rozpoczął się nietypowo, bo w niedzielę, 28 kwietnia natomiast zakończył się 1 maja. Od początku dobra atmosfera.

Pierwszy dzień - niedziela, Uroczyste otwarcie Festiwalu Pol-8 o godz. 17:00, później występy zespołu młodzieżowego z polanickiego MCK, projekcja filmów nagrodzonych w latach ubiegłych i wreszcie początek konkursu. Pierwszy dobry pomysł organizacyjny - filmy prezentowano w systemie "tylnej projekcji" i prawie cały techniczny "bałagan" ukryty był za ekranem. Przy filmach zagranicznych tłumaczenie czytane było przez lektora, co generalnie sprawiało bardzo dobre, profesjonalne wrażenie. Projekcje na XXXV Pol-8 w 2002 r. trzeba uznać za mocną stronę tej edycji festiwalu.

 

Drugiego dnia od rana do wieczora projekcje, natomiast wieczorem "Ognisko", które okazało się wyjątkowo udaną imprezą. Uczestnicy przy piwie i kiełbaskach prowadzili długie rozmowy, śpiewom i tańcom nie było końca. Po raz kolejny udowodniono, że tego typu spotkania integracyjne są równie ważnym elementem festiwalu jak poziom projekcji. To właśnie imprezy towarzyszące budują klimat imprezy i opowieści o nich procentują w następnych latach zachęcając twórców do osobistego udziału w kolejnych edycjach festiwalu. Tak przecież w latach 70. rodziła się legenda Festiwalu Pol-8.

Trzeciego dnia rano, wycieczka na Czarną Górę. Pomimo „krótkiej” nocy ze względu na "Ognisko", na wycieczkę wybrała się spora grupa uczestników. W programie był również obiad w plenerze (pstrąg). Po powrocie dalszy ciąg projekcji konkursowych, a wieczorem w kinie "Światowid" projekcja filmu "6 dni Strusia" Jarosława Żamojdy (członka Jury). Po filmie spotkanie z autorem.

Wieczór w kinie "Światowid" przywołał sentymentalne wspomnienia, tutaj od 1969 r. przez 26 lat odbywały się projekcje Pol-8. Dla nas w kinie „Światowid” już zawsze będzie krążył „duch Milki” i każdy pobyt w tym kinie będzie przywoływał echa pierwszych Festiwali Pol-8 z lat 70. W hallu kina ponownie pojawiła się mosiężna tablica (zdjęta na czas remontu po powodzi) poświęcona Józefowi Milce i jego Festiwalowi. Pomimo nowego wystroju nie zatraciło ono przytulnej atmosfery starych kin, której na próżno można szukać we współczesnych „popcornowych multiplexach”.

Czwartego dnia, 1 maja przed południem zakończenie festiwalu. Jury w składzie: Sylwester Chęciński (Polska) - przewodniczący, Ctirad Stipl (Republika Czeska), Andreas Lippitz (Niemcy), Stanisław Puls (Polska), Jarosław Żamojda (Polska) oraz Jacek Szymański (Polska) po obejrzeniu 52 filmów zakwalifikowanych do udziału w Festiwalu, ze 105 filmów zgłoszonych na Pol-8, przyznało nagrody. Grand Prix otrzymał polski film „Żyletka” Tomasza Jastrzębskiego. Film krótki, prosty, ale pozwalający na zbyt wiele interpretacji.

Ostatniego dnia festiwalu pojawili się w Polanicy goście specjalni. Przyjechał Dariusz Milka, bratanek patrona Pol-8. Przyjechali również Krzysiu Tokarski i Renia Łazor z Dzierżoniowa. To na ich barkach przez ostatnie lata spoczywał ciężar (i chyba jednak również przyjemność) organizowania Pol-8.

W trakcie uroczystego zamknięcia festiwalu poinformowano uczestników, że Festiwalowi Pol-8 przyznano wreszcie, po 35 latach, "Patronat UNICA", czyli Światowej Unii Filmu Nieprofesjonalnego. W Polsce był to bodaj czwarty festiwal, który dostąpił tego zaszczytu. Festiwal Pol-8 zawdzięczał otrzymanie „Patronatu UNICA” członkowi władz tej organizacji i wieloletniemu członkowi polanickiego jury Radkowi Stiplowi z Czech, który pomógł doprowadzić tę sprawę do szczęśliwego finału.

Tego samego dnia po południu w Muszli Koncertowej Parku Zdrojowego odbył się Koncert "Muzyka Filmowa na Jubileusz Pol-8" w wykonaniu Zespołu "Tercja Pikardyjska" z Ukrainy. Polanickiemu festiwalowi jak zwykle towarzyszyła prasa festiwalowa. W tym roku redagował ją nowy zespół składający się z Joanny Kowalczyk i Andrzeja Lemiesza, którzy kontynuowali edycję gazety „Klaps”. Ukazały się cztery numery tego wydawnictwa.

XXXVI Festiwal Pol-8 – 2003

XXXVI Festiwal Pol-8 odbył się ponownie w tradycyjnym terminie czyli w dniach 25-27 września 2003 r. Powodem zmiany terminu była trudniejsza sytuacja finansowa. Te kilka dodatkowych miesięcy, które zyskano w porównaniu z terminem wiosennym, to dodatkowy czas na zabieganie o fundusze u sponsorów. W sumie był to również szczęśliwy przypadek, który pozwolił przenieść Pol-8 na tradycyjny, wrześniowy termin. Już na 5 dni przed rozpoczęciem festiwalu Polanica-Zdrój była przystrojona transparentami zapowiadającymi Pol-8 oraz plakatami, które informowały o programie imprezy przygotowanym przez organizatorów.

 

 

Pierwszego dnia, w czwartek, o godzinie 18:00 w Teatrze Zdrojowym rozpoczęła się uroczystość otwarcia XXXVI Festiwalu Pol-8. Dyrektor MCK Marek Mazurkiewicz dziękując wszystkim, dzięki którym festiwal doszedł do skutku, z imienia i nazwiska wymienił Dariusza Milkę i Wacława Szewczyka. Niewiele bowiem brakowało, a w 2003 r. Festiwal Pol-8 nie odbyłby się.

Na wiosnę 2003 r. po ogłoszeniu przez organizatorów zmiany wiosennego terminu Festiwalu Pol-8 na wrześniowy, nie bacząc na powody, warszawska Federacja wystosowała do Burmistrza Polanicy pismo, w którym można było przeczytać: "W wyniku dyskusji Zarząd podjął jednomyślną decyzję o zawieszeniu w bieżącym roku organizacji festiwalu pod nazwą Pol-8.". Na szczęście władze Polanicy-Zdroju oraz dyrekcja Miejskiego Centrum Kultury utrzymały swoją wcześniejszą decyzję w mocy. XXXVI Festiwal Pol-8 postanowiono zorganizować własnymi siłami. Szczególnie, że pomoc Federacji w organizowaniu Pol-8 była w ostatnich latach iluzoryczna. Tak rozpoczęła się era pełnej niezależności Festiwalu Pol-8 od czynników decyzyjnych poza Polanicą.

Na XXXVI Pol-8 filmy oceniało Jury w składzie: Ctirad Stipl (Czechy), Stanisław Puls (Polska), Jan W. Piechura (Polska), Witold Leszczyński (Polska), Sylwester Chęciński (Polska) - przewodniczący, Bogdan Dziworski (Polska) i Jacek Szymański (Polska). Jury po obejrzeniu 41 filmów z 76 zgłoszonych, postanowiło przyznać Grand Prix filmowi „Po cud” Jarosława Sztandery.

Musimy przyznać, że Komisja Kwalifikacyjna wykonała dobrą robotę. Każdy kolejny blok projekcji zawierał coraz ciekawsze filmy. Rzadko się zdarza, żeby filmy amatorskie prezentowane w tak dużej dawce oglądało się bez znużenia. W 2003 r., podobnie jak rok wcześniej, Festiwal Pol-8 charakteryzował się znakomitą tzw. „tylną projekcją”, filmy oglądało się z przyjemnością na dużym, jasnym ekranie.

W trakcie 36. Festiwalu Pol-8 zorganizowano cztery imprezy towarzyszące, wszystkie godne odnotowania. Pierwszy wieczór to pokaz filmu dokumentalnego "The Prisoner" Bogdana Dziworskiego i spotkanie z reżyserem. Drugi wieczór zapełniła projekcja (tym razem znowu w naszym ulubionym kinie "Światowid") filmu "Żywot Mateusza" Witolda Leszczyńskiego i oczywiście spotkanie z reżyserem w towarzystwie psa Dupka, który nawet na chwilę nie chciał opuścić swojego pana. Trzeci, ostatni wieczór w Polanicy to rozdanie nagród, uświetnione koncertem "Balcan Folk Acoustic" (Bułgaria). Na pożegnanie zaproszono uczestników na tradycyjny grill z kiełbaskami, bigosem i piwem. Tym sympatycznym akcentem zakończył się drugi Festiwal Pol-8 organizowany w pełni samodzielnie przez polanickie Miejskie Centrum Kultury.

XXXVII Festiwal Pol-8 – 2004

XXXVII Festiwal Pol-8 odbył się w dniach 23-25 września 2004 r. Pierwszego dnia godzinie 18:00 w Teatrze Zdrojowym dyrektor Marek Mazurkiewicz uroczyście dokonał otwarcia festiwalu. Po części oficjalnej rozpoczął się spektakl "W starym kinie?" w wykonaniu Teatru Maska z Jeleniej Góry.

O godzinie 19:00 rozpoczęły się pierwsze projekcje konkursowe. Jury w składzie: Stanisław Puls (Polska), Jan W. Piechura (Polska), Marek Mazurkiewicz (Polska), Gabriela Muskała (Polska), Zbigniew Stanek (Polska), Ctirad Stipl (Czechy), Jacek Szymański (Polska) oraz Grzegorz Zgliński (Polska) rozpoczęło pracę. Już pierwszego dnia zaprezentowano czeski film "Mijeni" zrealizowany przez Olgę Szpatovą, który wydawał nam się od początku niezagrożonym kandydatem na Grand Prix. Jak się potem okazało nasze przewidywania się sprawdziły.

Po obejrzeniu 41 filmów dopuszczonych do konkursu z 71 nadesłanych z 11 krajów, Jury postanowiło przyznać Grand Prix filmowi „Mijeni” Olgi Szpatovej z Czech. Werdykt ten był wyjątkowo zgodny z odczuciami publiczności. Wiele osób zaraz po projekcji typowało ten film do głównej nagrody. Na 37. Festiwalu Pol-8 zaprezentowano filmy z Armenii, Austrii, Czech, Kanady, Niemiec, Norwegii, Słowenii, Węgier, Wielkiej Brytanii, Włoch i Polski. Niewątpliwą atrakcją XXXVII Festiwal Pol-8 okazał się czarnoskóry przedstawiciel Kanady Lincoln Thorn, który przyjechał tu ze swoim filmem, za który zresztą otrzymał wyróżnienie. Lincoln obiecał przyjechać do Polanicy również za rok. Niestety więcej się nie pokazał. Rozumiemy, trochę daleko!

I tradycyjnie imprezy towarzyszące. Pierwszego dnia festiwalu o godzinie 21:30 odbyło się w "Naszym Domu" spotkanie integracyjne "Grill Party". Musimy odnotować w naszej "Księdze Rekordów Festiwalu Pol-8", że było to już drugie festiwalowe spotkanie w historii Pol-8, na którym nikt nie zatańczył pomimo muzyki na żywo, jaką zapewnili organizatorzy w trakcie imprezy. Czyżby tworzyła się na naszych oczach nowa świecka tradycja?

 

Drugiego dnia wieczorem kolejna impreza. O 20:00 udaliśmy się do Kina "Światowid", aby obejrzeć pokaz specjalny festiwalu - film „Dersu Uzała" w reżyserii Akira Kurosawy. Oprócz przyjemności związanej z przypomnieniem sobie tego znakomitego filmu, znowu mieliśmy okazję spędzić wieczór w kinie „Światowid”.

Ostatniego dnia, w sobotę, odbyło się spotkanie z jurorami w kawiarni "Zdrojowa" dyskutowano długo i czasami dość zaciekle na temat obejrzanych filmów. Natomiast po południu spotkaliśmy się ponownie w Teatrze Zdrojowym na uroczystym wręczeniu nagród. Podobnie jak w latach poprzednich ostatniego dnia festiwalu zjawił się w Polanicy Dariusz Milka przywożąc tradycyjnie swoją nagrodę.

XXXVIII Festiwal Pol-8 – 2005

XXXVIII Festiwal Pol-8 odbył się w dniach 28 września - 1 października 2005 r. ponownie pod patronatem Międzynarodowej Unii Filmu Nieprofesjonalnego (Union Internationale du Cinema Non Professionnel). I znowu była to zasługa członka jury polanickiego Festiwalu Ctirada Stipla z Czech.

Pierwszego dnia - uroczyste otwarcie i pierwsze projekcje konkursowe, a wieczorem dyskusja z jurorami o prezentowanych filmach. Natomiast ok. 20:00 spotkanie towarzyskie uczestników festiwalu w pięknych piwnicach gospody „Altheide” położonej przy Polanickim Deptaku nieopodal Kina „Światowid”.

Drugiego dnia - w piątek, przez cały dzień projekcje konkursowe. Wieczorem pokaz filmu Marii Zmarz-Koczanowicz „Dzienniki.pl”, a po filmie ponowne spotkanie z jurorami, tym razem na dłuższej dyskusji.

Ostatniego dnia festiwalu - w sobotę, rano wycieczka uczestników po Ziemi Kłodzkiej. Odwiedzono Duszniki-Zdrój oraz Kudowę w tym Kaplicę Czaszek w Czermnej. Potem wspólny obiad na łowisku w Pstrążnej.

Po powrocie do Polanicy projekcja 8 filmów z Festiwalu w Rychnowie, tzw. „czeskie okienko”. Około 16:00 rozpoczęła się uroczystość zakończenia festiwalu oraz wręczenie nagród. Jury w składzie Maria Zmarz-Koczanowicz (Polska), Magdalena Łazarkiewicz (Polska), Jacek Szymański (Polska), Ctirad Stipl (Czechy) oraz Marek Mazurkiewicz (Polska) po obejrzeniu 24 filmów dopuszczonych do konkursu postanowiło przyznać Grand Prix filmowi „Pytanie z sali” zrealizowanemu przez Filipa Sadowskiego (Polska). Na XXXVIII Pol-8 większość nagród i wyróżnień przypadło filmom z Polski, co w dotychczasowych festiwalach nie zdarzało się zbyt często.

XXXIX Festiwal Pol-8 – 2006

XXXIX Międzynarodowy Festiwal Filmów Amatorskich Pol-8 odbył się w dniach 21–23 września 2006 r. Festiwal Pol-8 okazał się w tym roku imprezą wyjątkowo udaną. Być może stało się to dzięki osobom, które zaproszono do udziału w festiwalowym jury, byli to prof. Rudolf Adler (Czechy) oraz prof. Jerzy Łukaszewicz (Polska). Obaj panowie prowadzili warsztaty, które otwierały tegoroczny festiwal. Potrafili wciągnąć uczestników w swoje działania, co rzutowało potem na klimat całej imprezy. Pomagała im w tym Pani Grażyna Barszczewska, również członek jury. Cały festiwal był zorganizowany we współpracy z Czechami oraz gośćmi z Rychnowa. To właśnie w Rychnowie odbywa się do tej pory czeski odpowiednik Festiwalu Pol-8 zwany Rychnovska Osmiczka.

Sympatycznym elementem było również otwarcie festiwalu, które odbyło się tym razem w naszym ulubionym kinie "Światowid". Kino to jak się okazało, nie tylko wywoływało sympatyczne wspomnienia u starszych uczestników, ale również zachwyciło atmosferą starych kin młodych uczestników. Do miejsc związanych z Pol-8 wiodły znowu, wydawało się zapomniane, malowane farbą, tradycyjne "ślady stóp Milki".

W konkursie zaprezentowano 60 filmów z ponad 100 zgłoszonych na Pol-8. Obejrzeliśmy filmy z Australii, Czech, Finlandii, Hiszpanii, Izraela, Makao, Niemiec, Norwegii, Słowenii, Wielkiej Brytanii, Włoch i Polski. Bite trzy dni projekcji. W tym roku filmy oceniało jury w składzie: Jerzy Łukaszewicz (przewodniczący), Grażyna Barszczewska, Rudolf Adler (Czechy), Michał Lesień, Marek Mazurkiewicz, Jacek Szymański oraz Ctirad Śtipl (Czechy).

 

Oprócz projekcji uczestnikom zorganizowano wycieczkę po Ziemi Kłodzkiej (Szczeliniec Wielki) oraz dwa wieczory dyskusji z jurorami o prezentowanych filmach. Dyskusje te kończyły się bardzo późno w nocy.

Innym jasnym punktem tegorocznego Festiwalu Pol-8 była jego oprawa graficzna, poczynając od elementów dekoracyjnych sceny, poprzez nową czołówkę festiwalu, a kończąc na afiszu i wyjątkowo udanych materiałach festiwalowych (tak pod względem projektu jak i wykonania) zawierających program imprezy oraz zestawienie prezentowanych filmów. Jest to jedno z ładniejszych wydawnictw jakie towarzyszyły Festiwalowi Pol-8 "na przestrzeni dziejów".

W niedzielę, 24 września około godziny 11:00 odbyło się w Teatrze Zdrojowym zakończenie festiwalu, połączone z wręczeniem nagród. Wczesnym popołudniem, przed ruszeniem w drogę powrotną do domu, korzystając z pięknej pogody, spotkaliśmy się jeszcze w ogrodzie u Teresy Majewskiej na pożegnalnej kawie i cieście z rabarbarem. Honorowym gościem była Grażyna Barszczewska, która z Ulą i Leszkiem Rozowskim wracała do Warszawy. Żegnaliśmy się hasłem: „Do zobaczenia za rok, na 40. jubileuszowym Festiwalu Pol-8”.

XL Festiwal Pol-8 – 2007 - czyli „Wielki Jubileusz”

W 2007 r. przypadł Wielki Jubileusz Pol-8. W dniach 13-15 września festiwal ten odbył się po raz czterdziesty. Komisja Kwalifikacyjna w składzie: Jacek Szymański, Joanna Kowalczyk, Marek Mazurkiewicz i Robert Serafin po obejrzeniu 83 zgłoszonych filmów postanowiła zakwalifikować do konkursu 38 filmów.

W czwartek o godz. 17:00 rozpoczęły się pierwsze projekcje konkursowe. Natomiast około 19:30 nastąpiło uroczyste otwarcie festiwalu. Jak się okazało organizatorzy zrobili najstarszym uczestnikom Pol-8 sympatyczną niespodziankę. W charakterze gości honorowych zostali zaproszeni na ten jubileuszowy Festiwal ludzie związani w poprzednich latach z organizacją Pol-8: Stanisław Marciniak, Jola Wieteska-Lis, Lidka Zakrzewska, Krzysiu Tokarski oraz Dariusz Milka, zrobiło się bardzo rodzinnie i sympatycznie.

Około godziny 20:00 rozpoczęła się uroczystość nadania tytułu Honorowego Obywatela Polanicy-Zdroju autorowi niniejszego opracowania Wacławowi Szewczykowi. Dyrektor festiwalu Marek Mazurkiewicz odczytał laudację, po czym zaprosił na estradę Burmistrza Miasta Jerzego Terleckiego, Przewodniczącą Rady Miasta Magdalenę Ptaszek oraz nominowanego. Nastąpiło uroczyste wręczenie Aktu Nadania. Nigdy nie przeżyłem w Polanicy czegoś bardziej stresującego niż ten uroczysty wieczór w Teatrze Zdrojowym.

 

Potem rozpoczęto projekcję filmów nagrodzonych w minionych latach. Były to filmy zrealizowane w latach 1971-1987 na taśmie 8 mm przez takich twórców jak Tadeusz Wudzki, Engelbert Kral, Wojciech Czarnecki, Jan Piechura, Józef Wylegała, Ryszard Krupowicz i Leszek Boguszewski. Pokaz otwierała prezentacja materiału archiwalnego sprzed wielu lat, zrealizowanego na taśmie Super 8. Z ekranu przemówił do zebranych patron Festiwalu Pol-8 Józef Milka. Po zakończeniu projekcji obyło się w kawiarni "Zdrojowa" spotkanie towarzyskie uczestników. Ze względu na statyczny charakter tego spotkania, nawet nie staram się już tych wspólnych wieczorów w czasie Pol-8 nazywać „Balem Filmowców”.

Następnego dnia, w piątek od rana projekcje, a wieczorem spotkanie z jurorami, które trwało do godz. 1:00 w nocy. Tego też dnia, nieco wcześniej, spotkałem się z Prezesem Towarzystwa Miłośników Polanicy Edwardem Wojciechowskim oraz Zosią Janiszewską. Spotkanie trwało ponad dwie godziny. Nie obyło się bez rozmowy na temat szansy na utworzenie "Muzeum Filmu 8 mm i Festiwalu Pol-8". Jak się okazało wszyscy są zainteresowani tematem, ale jak wygląda w praktyce sprawa realizacji takiego pomysłu nie trudno się domyślić (lokalizacja, finanse)!

Następnego dnia ostatnie projekcje konkursowe, a potem wycieczka autokarowa do Kopali Złota w Złotym Stoku i wspólny obiad na łowisku pstrąga. Po powrocie, wczesnym popołudniem druga część projekcji filmów z poprzednich lat nagrodzonych na Pol-8. Muszę powiedzieć, że z wielką przyjemnością obejrzałem ponownie film "Mijeni" Olgi Szpatowej, który w 2004 r. został nagrodzony Grand Prix. Dla mnie film ten w zderzeniu z innymi filmami nagrodzonymi Główną Nagrodą na minionych festiwalach Pol-8 zasługuje na jakieś Super Grand Prix. Tak czystego i pięknego filmu nie widziałem już dawno. Po trzech latach obejrzałem ten film znowu z wielką przyjemnością.

A wieczorem na uroczystym zakończeniu festiwalu i wręczeniu nagród nie zdziwiło mnie specjalnie, że jury jubileuszowego, 40. Pol-8 postanowiło nie przyznawać Grand Prix. Jury w składzie: prof. Jerzy Łukaszewicz (Polska) – przewodniczący, Jacek Szymański (Polska), Jacek Adamczewski (Polska), dyrektor festiwalu Marek Mazurkiewicz (Polska), Zbigniew Stanek (Polska), prof. Rudolf Adler (Czechy), Michał Chrosiński (Polska) po obejrzeniu 38 filmów zakwalifikowanych do udziału w Festiwalu postanowiło Pierwszą Nagrodę przyznać czeskiemu filmowi Jiri Horaka "Na konci casu”.

W holu Teatru Zdrojowego czekała na uczestników pożegnalna lampka wina. Kieliszki ustawione były w kształcie rzymskiej liczby XL (czterdziestka). Dyrektor Marek Mazurkiewicz zamykając festiwal zaprosił wszystkich za rok, na 41. Pol-8.

Tak kończy się czwarta dekada polanickiego festiwalu. Czasami zadaję sobie pytanie co takiego ma w sobie Polanica-Zdrój i Festiwal Pol-8, że co roku czekaliśmy na ten tradycyjny, wrześniowy przyjazd „do wód”. Czy powodem było piękne miejsce jakim jest Polanica, czy może sympatyczni ludzie z którymi lubiliśmy się spotkać?

Autorem powyższego tekstu jest Wacław Szewczyk.

Tekst ten po raz pierwszy opublikowany został w numerze 2(16) "Nieregularnika Polanickiego" z 2009 r.


/ / / /